poniedziałek, 14 grudnia 2020

System niedopowiedzeń

Snuję się jak cień po swoim pokoju, w słuchawkach leci jakaś audycja, ot ciekawostki ze świata. Wraz ze mną snuje się seria niedopowiedzeń.

W końcu nie powiedziałam terapeucie do końca, dlaczego trafiłam ostatnio do szpitala. Że to nie był pierwszy raz, gdy przez głowę stałam się pacjentką - i że raz zaliczyłam niechlubną podróż karetką. Nie powiedziałam jeszcze wszystkiego o internie, o dyżurach, o szefostwie, o współpracownikach.

A będzie mi to potrzebne. Czy życie musi stać się koszmarem, by koszmar okazał się snem?

Nie powiedziałam mamie, bo nie umiem. Po prostu. A mama nie chce. Ona też nie mówi, a wiem, że ma o czym. 

Koleżanka ze specjalizacji nie wie, że przychodzę do przychodni wyspana, ale prawie bez snu. Po co ma wiedzieć, skoro pracuję dobrze i skutecznie? Skoro uśmiecham się do niej i relacjonuję przypadki? Doktor Dopamina jest zawsze na posterunku.

Audycja w radiu zmienia się powoli w najnowsze przeboje. Coś gra? Nieważne. Krok za krokiem po kafelkach.